Dwa pociągi jechały na siebie po tym samym torze. Dwaj dyżurni ruchu kolejowego z zarzutami.

W miniony czwartek (19.08) dwa pociągi poruszające się na trasie Szczecin-Olsztyn pędziły na siebie po tym samym torze. Tragedii udało się uniknąć dzięki reakcji maszynistów. Sprawę bada prokuratura, a dwóch dyżurnych ruchu kolejowego ze stacji Koszalin i Nosówko usłyszało zarzuty sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy. Obaj nie przyznali się do winy.