Boliwia zmaga się z katastrofalnymi skutkami ulewnych deszczy, które od listopada pochłonęły życie 33 osób, wywołując osunięcia ziemi i powodując wylewy rzek. W obliczu tej niszczycielskiej siły natury, setki miast i wiosek zostały postawione w stan pogotowia, a władze podjęły nadzwyczajne środki, aby zaradzić rosnącemu zagrożeniu.
boliwia
Dziesiątki boliwijskich wiernych przybyło w poniedziałek na Cmentarz Generalny w La Paz z czaszkami zmarłych bliskich, aby wziąć udział w uroczystości „natitas”.
Dziesiątki starych lokomotyw parowych i wagonów stoi od ponad pół wieku na środku pustyni w pobliżu miasta Uyuni w Boliwii. Turyści zwiedzający tak zwany "cmentarz kolejowy” chętnie pozują do zdjęć obok lokomotyw i skorodowanych wagonów.
W Boliwii odbędą się nowe wybory prezydenckie. Obie izby parlamentu rozpisały w kraju ustawę, która zabrania ubiegania się o prezydenturę byłemu szefowi państwa Evo Moralesowi. To pokłosie trwającego tam kryzysu parlamentarnego. W Boliwii od miesiąca trwają zamieszki.
Co najmniej sześć osób zginęło, a 30 jest rannych po akcji policji i wojska w elektrowni wodorowej w Boliwii. Policja ruszyła na protestujących, którzy blokowali wejście do zakładów. Według demonstrantów policja użyła niewspółmiernej siły strzelając w ich kierunku pojemnikami z gazem łzawiącym. Blokada elektorowi w El Alto to część protestów...
Zamieszki między zwolennikami obalonego prezydenta Boliwii, Evo Moralesa, a policją wybuchły w mieście Cochabamba, czwartej co do wielkości boliwijskiej aglomeracji. Policja użyła gazu łzawiącego i armatek wodnych. Demonstranci budowali i podpalali barykady na drogach.
5 osób zginęło, a co najmniej 75 zostało rannych w zamieszkach w Sacaba, w środkowej Boliwii. Doszło tam do gwałtownych starć zwolenników byłego prezydenta Evo Moralesa z policją i wojskiem. W kraju panuje napięta i niestabilna sytuacja.
Prezydent Boliwii po trwających trzy tygodnie ulicznych protestach ogłosił swoją dymisję. Jednocześnie ostatnie wydarzenia nazwał "zamachem stanu". Zdaniem opozycji, wyniki październikowych wyborów, które zapewniły mu reelekcję, są sfałszowane. Decyzja prezydenta została powitana przez Boliwijczyków wielką radością.
Boliwijczycy zgłaszają się do gaszenia pożarów lasów, które szaleją na wschodzie kraju. Jak informują władze, ogień w ciągu 10 dni zajął blisko 750 tys. hektarów. Ochotnicy to głównie młodzi ludzie, którzy starają się wraz ze strażakami ocalić swoje domy.
Jak co roku na początku listopada Boliwijczycy obchodzą Dzień Czaszek. Święto jest odpowiednikiem święta zmarłych. Tego dnia Boliwijczycy przynoszą do kościołów barwnie ozdobione czaszki zmarłych członków swoich rodzin, by w modlitwach prosić je o opiekę.