Szczecin pozywa państwo o 46 mln złotych.

46 milionów złotych – takiej kwoty będzie domagał się w sądzie Szczecin od Skarbu Państwa. Władze miasta tłumaczą, że chodzi o pieniądze, jakie urząd musiał dołożyć do wynagrodzeń nauczycieli w latach 2018-2020.

Prezydent Szczecina wyjaśnia, że jego zdaniem podwyżki dla nauczycieli są słuszne, ale nie powinny być wprowadzane kosztem budżetów miast.

– Apelowaliśmy do rządu, by subwencja oświatowa przynajmniej pokrywała wzrost wynagrodzeń dla nauczycieli. Niestety, tak się nie działo. Ten wzór jest oderwany od rzeczywistości. Proszę pamiętać, że w międzyczasie zmieniały się też zasady rekrutacji do szkół, zmieniała się liczba dzieci w klasach itd. My też zmiany finansowe musimy ponosić. Chcemy przetestować takie postępowanie procesowe, zobaczymy co z tego wyjdzie. Nasi prawnicy już od dawna się do tego przygotowują, więc chętnie się z tym zmierzymy i poczekamy na rozstrzygnięcie sądowe – wyjaśnił prezydent Szczecina Piotr Krzystek.