Sąd uznał, że Najwyższa Izba Kontroli ma prawo kontrolować spółki z udziałem skarbu państwa. Decyzja sądu dotyczyła kontroli w grupie Energa. NIK chciał ją skontrolować ale spotkał się z odmową. W związku z tym zawiadomienie w tej sprawie trafiło do prokuratury, która odmówiła wszczęcia postępowania. Decyzję Izba zaskarżyła do sądu i jak podkreśla prezes Marian Banaś jego rozstrzygnięcie otwiera drzwi do kontroli w pozostałych spółkach z udziałem Skarbu Państwa.
– Sąd w swoim orzeczeniu potwierdził, że Najwyższa Izba Kontroli ma prawo kontrolować spółki Skarbu Państwa, w tym Orlen, a także fundacje zakładane przez te spółki – mówił Banaś
Dodał, że celem kontroli NIK w spółce Energa będzie pokazanie “co naprawdę się działo w spółce”. Podkreślał, że NIK “jest organem konstytucyjnym, niezależnym”. – Obywatele mają prawo wiedzieć, w jaki sposób naprawdę wydawane są środki publiczne – dodał. Marian Banaś poinformował, że kontrole Izby będą dotyczyć zarówno fundacji Energi, jak i ogólnej działalności spółki.
Pytany, czy to otwiera furtkę do kontroli Orlenu, odpowiedział: “tak, będzie kontrola w Orlenie”.
– Orzeczenie jest jednoznaczne, więc absolutnie mamy prawo tutaj wchodzić na kontrolę. Skorzystamy z prawomocnego orzeczenia sądu – zapowiedział.