“Rządcy zbierają owoce upolitycznienia wymiaru sprawiedliwości”. 57 miliardów euro na razie nie trafi do Polski.

57 miliardów euro – takie pieniądze mogłyby dotrzeć do Polski w ramach unijnego programu pomocy po pandemii. Wciąż jednak rząd w Warszawie nie otrzymał z Brukseli akceptacji Krajowego Planu Odbudowy. Inne kraje, np. Czesi dostali zielone światło już po trzech tygodniach.

Komisarz UE ds. gospodarki Paolo Gentiloni wprost przyznaje, że opóźnienie leży w postawie polskiego rządu który ma wątpliwości co do nadrzędności prawa unijnego nad prawem krajowym. Pieniądze ze specjalnego funduszu mają pomóc odbudować gospodarkę po pandemii.

Premier Morawiecki na zarzuty Komisji odpowiada, że Polska ma długie tradycje demokratyczne i Zachód nie powinien jej pouczać. „Nikt nie będzie nas pouczał czym jest demokracja i praworządność, gdyż Polska ma bardzo długą i szlachetną historię walki z wszelkiego rodzaju totalitaryzmami i despotami” – napisał w mediach społecznościowych.

Inaczej sytuacje oceniają politycy opozycji. Rzecznik PSL Miłosz Motyka ocenił, że dzisiaj rządcy „zbierają owoce upolitycznienia wymiaru sprawiedliwości”. – Sami powinni za to zapłacić, ale niestety zapłacimy za to wszyscy – stwierdził.

Radosław Sikorski zwrócił uwagę, że rząd PiS długo ignorował sygnały o możliwych konsekwencjach upolitycznienia wymiaru sprawiedliwości i łamania praworządności.

– Nie ma powodu, dla którego mielibyśmy rezygnować z tych środków w imię indywidualnych ambicji politycznych ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry – powiedział Adrian Zandberg z partii Razem.