Restauracje redukują personel, oszczędzają energię, ale są bezsilne wobec wzrostu cen produktów do przygotowania dań

Starają się znacząco nie podnosić cen, oszczędzają jak mogą prąd i gaz, ograniczają godziny pracy a nawet z ciężkim sercem zwalniają część personelu, ale to nie wystarcza: właściciele restauracji muszą przecież kupować produkty do przygotowania dań, a tymczasem w cenach żywności kumuluje się wzrost kosztów energii, paliw, nawozów i siły roboczej.

Wiele restauracji, którym udało się jakoś przetrwać covidowe lockdowny, staje dziś po raz kolejny w ciągu trzech lat na krawędzi bankructwa. Tymczasem na ekonomicznym horyzoncie nie widać poprawy, a w kieszeniach klientów też z każdym miesiącem mniej…