Race i baner przed kościołem w Warszawie

Odpalanie rac i wieszanie banera na Kościele Najświętszego Zbawiciela w Warszawie to skandaliczne zachowanie, to używanie przemocy wobec Kościoła i katolików, by zaistnieć – powiedział w środę wiceszef MSZ Szymon Szynkowski vel Sęk. Dodał, że “na to nie może być zgody”.

We wtorek wieczorem portal TVP Info podał, że na rusztowaniu przed fasadą Kościoła Najświętszego Zbawiciela w Warszawie zawisł baner z wulgarnym napisem skierowanym do Ordo Iuris; na opublikowanym przez portal zdjęciu widać również odpalone race przed kościołem.

 

Szynkowski vel Sęk pytany był w środę w Programie Pierwszym Polskiego Radia przez dziennikarza o tę akcję sprzeciwu wobec nawoływań Ordo Iuris do wypowiedzenia przez Polskę konwencji stambulskiej.

 

“Strajk Kobiet, po tym jak stracił zainteresowanie opinii publicznej między innymi tymi bardzo radykalnymi metodami, które nie mieszczą się w żadnym cywilizowanym dyskursie, próbuje teraz, tuż przed Świętami Wielkanocnymi znów tego rodzaju metodami o sobie przypomnieć” – powiedział wiceminister spraw zagranicznych.

 

Jak ocenił, “to jest skandaliczne, bo to naprawdę używanie metod przemocy do zaistnienia w opinii publicznej, przemocy przeciwko Kościołowi, przeciwko katolikom”.

 

“Na tego rodzaju przemoc zgody być nie może, tu powinna być zgoda ponad podziałami, by sprzeciwiać się tego rodzaju aktom” – powiedział.

 

Pytany, czy Polska powinna wypowiedzieć konwencję stambulską, odparł, że budzi ona “bardzo wiele emocji”. Argumentował, że dokument łączy w sobie “postulaty słuszne, które mają na celu ochronę przed przemocą, także kobiet w rodzinach” z “postulatami nacechowanymi lewicowo i ideologiczne, mającymi w sobie elementy podważania czy to roli rodziny, czy inne elementy właśnie o takim zabarwieniu lewicowym”.

 

Jak wskazywał, te “elementy ideologiczne budzą wątpliwości”. “Także moje wątpliwości” – dodał.

 

Szynkowski vel Sęk zauważył, że konwencja stambulska ma charakter ramowy, nie tworzy wprost nowych praw i obowiązków, a ma być realizowana na podstawie przepisów prawa krajowego. W jego opinii, prawo krajowe w Polsce realizuje bardzo wiele jej postulatów. “A można tę część, w której nie jest zrealizowana, wdrożyć do prawa krajowego bez samej konwencji” – powiedział.

 

Konwencja Rady Europy z 2011 r. o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej (tzw. konwencja stambulska) ma chronić kobiety przed wszelkimi formami przemocy oraz dyskryminacji; oparta jest na idei, że istnieje związek przemocy z nierównym traktowaniem, a walka ze stereotypami i dyskryminacją sprawiają, że przeciwdziałanie przemocy jest skuteczniejsze.

 

W lipcu ub.r. minister sprawiedliwości i szef Solidarnej Polski Zbigniew Ziobro złożył do minister rodziny wniosek o wszczęcie procedury wypowiedzenia konwencji stambulskiej. Do wypowiedzenia tego dokumentu wzywali też inni politycy Solidarnej Polski.

 

Jeszcze latem ub.r. premier Mateusz Morawiecki skierował do Trybunału Konstytucyjnego wniosek o zbadanie zgodności konwencji z konstytucją. Według premiera dokument ten nie pozwala państwu na zachowanie bezstronności w odniesieniu do przekonań światopoglądowych.

 

Autorka: Sylwia Dąbkowska-Pożyczka