Prezydent ws. delegacji prokuratorów: zawód prawniczy można sobie zmienić

W zawodach prawniczych jest tak, że zawód prawniczy można sobie zmienić; jeżeli państwu prokuratorom jest tak bardzo źle, są inne możliwości – powiedział w piątek prezydent Andrzej Duda odnosząc się do krytyki niedawnych delegacji prokuratorów do odległych jednostek.

“Prokuratura od zawsze była wewnętrznie zhierarchizowana i to jest hierarchiczne podporządkowanie i proszę tego w ogóle nie porównywać z sądownictwem. Prokuratura to nie sądownictwo” – odpowiedział prezydent Duda w rozmowie w TVN24 pytany o tę sprawę.

 

Chodzi o niedawną decyzję Prokuratury Krajowej o oddelegowaniu 18 prokuratorów do jednostek, które najmocniej dotknęła epidemia. Prokuratura uzasadniła tę decyzję potrzebą usprawnienia prowadzenia postępowań w najmniejszych i najbardziej obciążonych pracą jednostkach. Z kolei według części środowiska prawniczego, w tym stowarzyszeń sędziowskich i prokuratorskich, delegacje wybranych prokuratorów mają wywołać efekt mrożący i są elementem bezprawnych represji. Wskazywano, że prokuratorów delegowano do miast odległych nawet o 300-400 kilometrów od ich dotychczasowych miejsc pracy.

 

Jak zastrzegł prezydent w takich sprawach decyzje podejmuje Prokurator Generalny. “Proszę pytać Prokuratora Generalnego, ale proszę też pamiętać o tym, że każdy ma wolność wyboru zawodu” – dodał.

 

“Akurat w zawodach prawniczych jest tak, że zawód prawniczy można sobie zmienić. Będąc prokuratorem można przejść do innego zawodu prawniczego. Jeżeli państwu prokuratorom jest tak bardzo źle, bo rozumiem, że narzekają, jest im bardzo źle, to ja tutaj problemu nie widzę. Są inne możliwości, niekoniecznie trzeba w zawodzie państwowym prawniczym pracować. Można być adwokatem, można być radcą prawnym, notariuszem” – mówił prezydent.

 

Odnosząc się do reformy wymiaru sprawiedliwości prezydent przypomniał zaś m.in. sprawę kobiety, która miała sprawę sądową za niezarejestrowaną usługę kserograficzną. Niedawno wymierzoną kobiecie kilka lat temu grzywnę uchylił i sprawę umorzył Sąd Najwyższy. Kobieta była obwiniona o wykroczenie skarbowe o wartości kilku groszy. Prezydent sprawę określił jako “nonsens”.

 

“To pokazuje po prostu beznadziejność polskiego wymiaru sprawiedliwości na przestrzeni ostatnich dziesięcioleci. To są kwestie bardzo trudne do naprawy dzisiaj i ten proces naprawiania polskiego wymiaru sprawiedliwości na pewno będzie długotrwały” – ocenił Andrzej Duda.

 

“Reforma jest w toku, różne są tam sytuacje (…). Wiem, jak bardzo te kwestie prób przyśpieszania postępowań są złożone, bardzo trudne i podejmowano bardzo wiele instrumentów przez te wszystkie lata od roku 2007, kiedy ja jeszcze pamiętam Ministerstwo Sprawiedliwości od wewnątrz. Kolejne rządy podejmowały różne próby, kolejni ministrowie sprawiedliwości. Jednym się lepiej udawało, drugim gorzej” – zaznaczył prezydent.

 

Jak wskazał w jego ocenie “trzeba przede wszystkim zmniejszyć kognicję sądów”. “Być może, że właśnie powinna powstać na przykład instytucja sędziego pokoju, po to żeby częściowo odciążyć dzisiejsze sądy powszechne od orzekania w bardzo prostych sprawach, które można byłoby łatwo rozwiązać – w jakichś kwestiach prostych sporów sąsiedzkich, w kwestiach mandatowych” – powiedział.

 

“My w tej chwili w Kancelarii Prezydenta pracujemy nad projektem dotyczącym sądów pokoju. Mam nadzieję, że za jakiś czas będziemy w stanie przedstawić propozycje. Są problemy i dyskusje konstytucyjne na tym tle, więc sprawa nie jest taka prosta, ale ten proces reformowania polskiego sądownictwa musi być kontynuowany” – podkreślił prezydent. (PAP)

 

autor: Marcin Jabłoński