Poważne zakłócenia w Wielkiej Brytanii, jak lekarze, urzędnicy, pracownicy metra i nauczyciele przeciwstawiają się niskim płacom i brakowi warunków pracy.

Wielka Brytania od kilku miesięcy przeżywa falę strajków, które są spowodowane rosnącymi kosztami życia i niskimi płacami. Tylko w środę, kilkaset tysięcy osób wzięło udział w proteście różnych grup zawodowych. Związkowcy postanowili zintensyfikować presję na rząd, który w tym dniu miał przedstawić budżet na nowy rok finansowy.

Wśród protestujących byli młodsi lekarze, nauczyciele, pracownicy służby cywilnej, pracownicy londyńskiego metra oraz pracownicy lokalnych rozgłośni BBC. Strajki spowodowały poważne zakłócenia w życiu mieszkańców i pracy instytucji. Tylko w proteście urzędników służby cywilnej wzięło udział ponad 133 tysiące osób z ponad 100 ministerstw, urzędów centralnych i agencji rządowych.

Młodsi lekarze, którzy stanowią prawie 45% personelu medycznego, protestowali przeciwko niskim pensjom i brakowi możliwości awansu. Nauczyciele domagali się podwyżek i lepszych warunków pracy. Pracownicy londyńskiego metra przeprowadzili strajk, który spowodował komunikacyjny paraliż w brytyjskiej stolicy.

Obecna fala strajków rozpoczęła się pod koniec zeszłego roku i trwa nadal. W czwartek do nauczycieli dołączą pracownicy uniwersytetów oraz kolei. W obliczu tak wielu protestów rząd brytyjski musi się zmierzyć z poważnymi wyzwaniami i zadbać o lepsze warunki pracy i godne pensje dla różnych grup zawodowych.

 
m.ciszak@ontv.pl