– Wtedy dyżurny krzyknął: natychmiast zatrzymać przejeżdżającego SUV-a – relacjonuje podinsp. Marek Słomski z gliwickiej policji. Jeden z funkcjonariuszy rzucił się w pieszy pościg i dogonił kierowcę.
Jak tłumaczył się kierowca?
– Że widząc karetkę pogotowia, stwierdził, że jego pomoc na miejscu zdarzenia nie jest potrzebna, dlatego odjechał – przekazał podinsp. Słomski.
Potrącił rowerzystę i uciekł. Gdy przejeżdżał obok jeszcze raz, zatrzymali go policjanci
Potrącenie rowerzysty w Gliwicach zarejestrowały kamery monitoringu. Dyżurny policji prześledził na nagraniu całe zdarzenie: kierowca nie zatrzymał się i schował się za pobliskim sklepem. Potem dyżurny wypatrzył to auto w momencie, gdy przejeżdżało obok karetki i radiowozu.