Jak przekazała nam pani Dagmara, mama dziewczynek, sposób prowadzenia auta wzbudził jej niepokój, jeszcze zanim auto otarło ją i córkę, i tylko jej reakcja spowodowała, że nie doszło do tragedii.
– Śmiem twierdzić, że kierowca był pod wpływem jakichś środków odurzających. Jego mimika była niepokojąca. Patrzył przed siebie, miał bardzo duże oczy, leżał na tej kierownicy – wspomina kobieta.