Polacy coraz częściej sięgają po produkty roślinne, rynek rozwija się w rekordowym tempie.

Już co czwarty konsument w Polsce regularnie sięga po produkty roślinne [1], a ich rynek rozszerza się w rekordowym tempie 40 proc. rocznie [2].

Wybierając żywność, coraz częściej kierujemy się nie tylko ceną, smakiem czy korzyściami zdrowotnymi, ale również jej wpływem na środowisko. „W tej części Europy nie ma drugiego tak otwartego na innowacje społeczeństwa, a produkty coraz bardziej przyjazne zarówno zdrowiu, jak i planecie, to żywność przyszłości” – tłumaczy Marek Sumiła, dyrektor zarządzający Danone i Żywiec Zdrój.

W 2018 roku zaledwie 11 proc. gospodarstw domowych w Polsce deklarowało, że w swojej diecie uwzględnia produkty na bazie roślin. Trzy lata później odsetek ten wyniósł już 27 proc., co oznacza, że po produkty roślinne sięgnęło co czwarte gospodarstwo domowe [3]. Polska jest więc obecnie jednym z najszybciej rozwijających się rynków produktów roślinnych w Europie.

„Obserwując aktualne trendy z perspektywy lidera rynku, jakim jest marka Alpro – oceniamy, że Polacy podążają identyczną ścieżką zmian swoich nawyków żywieniowych, co społeczeństwa zachodnie kilka lat temu – jednak u nas proces ten ma wyraźnie szybsze tempo” – mówi Marek Sumiła, dyrektor zarządzający Danone i Żywiec Zdrój. „W ciągu kilku lat liczba konsumentów sięgających po nasze produkty roślinne podwoiła się. Pokazuje to potencjał tego segmentu i daje nadzieję na dogonienie Zachodu szybciej, niż moglibyśmy się tego spodziewać” – podkreśla.

Czym są produkty na bazie roślin, po które coraz częściej sięgają polscy konsumenci? Najprostsza definicja brzmi: innowacyjnymi alternatywami dla produktów mlecznych (jogurtów, napojów, serów etc.), które pomagają coraz lepiej dbać o różnorodność diety. Wspomniana innowacyjność polega zaś na tym, że w smaku coraz bardziej przypominają tradycyjne, w dodatku ich wpływ na nasze zdrowie jest korzystny, a na środowisko – minimalny. Przykładem jest najnowszy produkt w ofercie Alpro – lidera rynku produktów roślinnych z portfolio grupy spółek DANONE, który nie jest mlekiem, ale smakiem do złudzenia je przypomina. Alpro PSST!… TO NIE MLEK* to produkt oparty w 100 proc. na roślinach.

„Aż 12 mln Polaków cierpi na choroby dietozależne, a niewłaściwe żywienie jest przyczyną aż 80 różnych chorób. Powszechna zmiana nawyków i urozmaicenie diety stają się w tym kontekście wyzwaniem cywilizacyjnym” – podkreśla Marek Sumiła. „Nie zachęcamy do rewolucji, ale do ewolucji nawyków żywieniowych, tak by dbać o zróżnicowanie i kierować się korzyściami dla zdrowia i planety. Różnorodność w żywieniu sprzyja odpowiedniemu bilansowaniu diety i pomaga zadbać o odpowiednie spożycie cennych składników (jak np. witaminy, składniki mineralne, błonnik) a ograniczyć to, co w nadmiarze nam nie służy (sól, cukier, tłuszcze nasycone)” – dodaje

Opinia ta jest zbieżna z wynikami badań grupy 37 naukowców wchodzących w skład The EAT-Lancet Commission on Food, Planet, Health. Specjaliści opracowali zasady tzw. diety planetarnej, do której głównych założeń należy zmniejszenie o ponad połowę spożycia mięsa (przede wszystkim czerwonego), ograniczanie spożycia tłuszczów nasyconych, a także redukcja ilości spożywanego cukru. Naukowcy rekomendują natomiast zwiększenie konsumpcji warzyw i owoców, roślin strączkowych oraz orzechów i nasion.

„Obecnie aż 37 proc. Polaków deklaruje ograniczenie spożycia mięsa, co wskazuje jako działanie związane z troską o swoje zdrowie i kondycję planety. Zmiany inicjują przede wszystkim osoby młode (18-25 lat), stanowiące 40 proc. konsumentów produktów roślinnych, ale do rozszerzania diety zachęcamy wszystkich, którzy chcą jeść zdrowo, smacznie, bardziej różnorodnie i ekologicznie” – zauważa Marek Sumiła.

Ekspert przyznaje, że wciąż istnieją istotne bariery dla rozwoju segmentu  żywności roślinnej w Polsce. Pierwszą jest przywiązanie konsumentów do tradycyjnych produktów i obawa, czy potrawy oparte o produkty roślinne będą wystarczająco smaczne. Drugą – brak odpowiedniej edukacji i powszechnej świadomości, że to, co jemy, ma kolosalny wpływ na nasze zdrowie i samopoczucie oraz przyszłość całej planety. Trzecią barierę stanowi cena – zazwyczaj wyższa niż w przypadku tradycyjnych artykułów, wynikająca jednak z wysokich standardów jakości produkcji opartej na tzw. rolnictwie regeneratywnym, które chroni nie tylko gleby, ale również klimat.