Pod gruzami zawalonego domu strażacy odnaleźli ciało kobiety

Strażacy przeszukujący gruzowisko zawalonego domu we Włodzimierzowie k. Piotrkowa Trybunalskiego (Łódzkie) odnaleźli ciało kobiety. Ratownicy nawiązali kontakt z poszukiwanym mężczyzną. Zniszczenie budynku spowodował wybuch butli z gazem.

Wcześniej uratowano córkę poszukiwanego małżeństwa.

“Możemy potwierdzić, że wydobyliśmy ciało około 50-letniej kobiety przebywającej w tym budynku w czasie eksplozji. Lekarz stwierdził jej zgon. Znajdowała się ona na jednym z pięter domu

– poinformował obecny na miejscu oficer prasowy Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Łodzi mł. bryg. Jędrzej Pawlak.

Dodał, że jeden z psów poszukiwawczych potwierdził przebywanie pod gruzami żywej osoby. To poszukiwany mężczyzna.

“Z wywiadu przeprowadzonego z rodziną i minimalnego kontaktu z mężczyzną strażacy ustalili rejon, w którym się znajduje. Obecnie wszystkie nasze działania skupiają się na szybkim dotarciu do niego. Mężczyzna przebywał najprawdopodobniej w piwnicy, nad którą znajdowały się dwa stropy. Dlatego w tym momencie nie możemy powiedzieć, czy uda się go uratować, ale wszystkie nasze działania prowadzone są w tym kierunku

 poinformował obecny na miejscu oficer prasowy Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Łodzi mł. bryg. Jędrzej Pawlak.

W trwającej od kilku godzin akcji ratunkowej łącznie bierze udział około 100 strażaków zarówno z państwowych i ochotniczych jednostek. Na samym gruzowisku pracuje zaś ponad 40 ratowników, również ze specjalnej grupy poszukiwawczo-ratowniczej.

Początkowo pod gruzami budynku poszukiwano trzech osób. Dość szybko udało się odnaleźć i wydobyć młodą kobietę. Jej obrażenia były lekkie, trafiła do szpitala w Piotrkowie Trybunalskim. Wskazała, że w domu byli też jej rodzice.

Strażacy zgłoszenie o eksplozji gazu w domu jednorodzinnego przy ul. Zdrowie we Włodzimierzowie w gminie Sulejów (powiat piotrkowski) otrzymali o godz. 14.13. Wybuch spowodował zawalenie się budynku. Jak wyjaśnił rzecznik, był to dwukondygnacyjny dom z lekką konstrukcją dachową i żelbetowymi stropami. Uległ on całkowitemu zniszczeniu.

Nie wiadomo, jak długo może jeszcze potrwać akcja. “Strażacy będą pracować do momentu wydobycia tych osób żywych lub odnalezienia ich ciał. Cały czas prowadzimy jednak działania w kierunku odnalezienia żywych osób” – zapewnił mł. bryg. Pawlak.

Według wstępnych ustaleń dom był ogrzewany za pomogą instalacji gazowej zasilanej butlami z gazem propan-butan. Obecnie nie ma już zagrożenia ponownego wybuchu.