Po sztormie wyruszyli na plaże szukać bursztynu

Zawsze po sztormie poławiacze bursztynu pojawiają się już w nocy. Tym razem było podobnie. Szalejący na Pomorzu wiatr skusił kilkadziesiąt osób do poszukiwania bursztynu. Na Wyspie Sobieszewskiej (Pomorskie) od wczesnego ranka doświadczeni poławiacze wydobyli już całkiem spore okazy.

Nie ma nic piękniejszego jak sztorm o sile w porywach do 11 w skali Beauforta, z północnym wiatrem, który trwa dwie doby. Dla nas to jest coś pięknego, bo wiemy, że będzie bursztyn. No i jest jak się okazuje. Jest dużo bursztynu i są emocje, a to jest najważniejsze

powiedział jeden z poławiaczy Sylwester Malucha.

Jak się wyciąga taką większą bryłkę, to nie dość, że są emocje, ale ta sama myśl, że trzyma się coś – jako pierwszy człowiek – co ma 40 milionów lat, to jest coś wspaniałego

dodał pan Sylwester.

Część poławiaczy robi to z pasji, inni dla zarobku. Ceny bursztynu zależą od wielu czynników, między innymi od klasy i wielkości bryłek. Szacunkowa wartość kilograma jantaru o masie bryłek od 2 do 5 gram może kosztować od kilkuset do nawet tysiąca złotych. Natomiast kilogram bryłek o masie 200 gram i więcej to koszt ponad 10 tysięcy złotych.