W wyniku strajku, wiele lotów zostało odwołanych, a tysiące podróżnych doświadczyło znacznych opóźnień.
Na nagraniach z lotniska widać tłumy pracowników lotniska, którzy trzymają transparenty z hasłami: “Chcemy realnej podwyżki płac, a nie tylko dostosowania płac do inflacji i podwyżek cen!”, “Razem mamy więcej” i “Bez nas nie ma bezpiecznego ruchu lotniczego”. Związek Ver.di domaga się podwyżki płac o 10,5 procent i minimalnej podwyżki o 500 euro miesięcznie dla pracowników sektora publicznego i ochrony lotnictwa.
Władze niemieckie ostrzegły również przed zakłóceniami lotów na lotnisku w Hamburgu z powodu strajku pracowników ochrony i personelu naziemnego. Podróżnym zalecono sprawdzenie statusu lotu przed udaniem się na lotnisko oraz podróżowanie z lekkim bagażem podręcznym.
Związkowcy twierdzą, że ich żądania są uzasadnione i potrzebne w obliczu rosnącego kosztu życia w Niemczech. Odrzucili ofertę pięcioprocentowego wzrostu płac rozłożonego na ponad dwa lata. Dalsze rozmowy między związkiem a pracodawcami są spodziewane w przyszłym tygodniu.
Strajk Ver.di jest częścią szerszej kampanii związkowej, która ma na celu zwrócenie uwagi na warunki pracy i płac pracowników w Niemczech. Jednym z głównych powodów strajku jest wyższa inflacja i rosnące koszty utrzymania w kraju.
Podsumowując, strajk pracowników lotniska w Monachium wywołał poważne zakłócenia ruchu lotniczego, a podobne sytuacje związane z protestami strajkowymi miały również miejsce na innych lotniskach w Niemczech. Wymagania związkowców dotyczące podwyżek płac są uzasadnione i powinny być traktowane poważnie przez pracodawców i rząd niemiecki.