Nie żyje siedmiolatka, która wjechała rowerem wprost pod jadący samochód.

W Krupiej Wólce za Piasecznem zginęła siedmiolatka jadąca na rowerze. Według wstępnych ustaleń policji, dziewczynka i jej mama jechały na rowerach, kiedy nagle dziecko zjechało na środek jezdni wprost pod koła nadjeżdżającego samochodu. Za kierownicą był 28-letni mężczyzna, który w chwili zdarzenia był trzeźwy. Dziewczynka zginęła na miejscu.

– Wstępne ustalenia mówią o tym, że dziecko jechało na rowerze, tuż za nią jechała mama również na rowerze. Niestety, w pewnym momencie na prostym odcinku drogi dziecko zjechało na środek tej ulicy, wprost pod koła nadjeżdżającego opla. Niestety, dziecko zmarło. Kierowca -jak już wiemy – był trzeźwy, prowadził ten samochód 28-latek. Dla niego również to jest tragedia. On w tym samochodzie był z całą swoją rodziną, również z dziećmi. Decyzją prokuratora został zatrzymany. Mężczyzna oraz matka dziecka zostali zbadani, byli trzeźwi. Natomiast prokurator zdecydował o konieczności pobrania krwi i zbadania ewentualnego posiadania w krwi mężczyzny środków odurzających – wyjaśnił Jarosław Sawicki z policji w Piasecznie.