MSZ: Sankcje będą odczuwalne dla reżimu Aleksandra Łukaszenki

W czasie narady w Biurze Bezpieczeństwa Narodowego prezydent Andrzej Duda spotkał się z premierem, ministrami resortów siłowych, szefami służb i przedstawicielami sił zbrojnych. Omawiane miały być możliwe warianty rozwoju sytuacji na polsko-białoruskiej granicy. Wciąż ma być brane pod uwagę uruchomienie artykułu 4. traktatu NATO. W ciągu kilku dni wejdą w życie sankcje nałożone przez Unię Europejską na ludzi i firmy na Białorusi.

O sankcjach mówił wiceszef MSZ Marcin Przydacz.

– Te sankcje będą odczuwalne dla reżimu Aleksandra Łukaszenki. Jest to sygnał, który świat zachodni wysyła na Białoruś, że nie ma zgody na tak agresywną politykę. Sygnał, który powinien zostać prawidłowo zanalizowany w Mińsku i z niego powinny zostać wyciągnięte odpowiednie wnioski. Jeśli nie będą wyciągnięte odpowiednie wnioski, oczywistym jest, że świat zachodni szeroko pojęty – UE, NATO – ma kolejne instrumenty do oddziaływania. To nie strona zachodnia, unijna, polska w tym wypadku eskaluje ten konflikt. Stroną agresywną jest tu Białoruś wspierana przez Rosję – Marcin Przydacz