Migranci ze spalonego obozu w Bośni i Hercegowinie schronili się w opuszczonej fabryce

Kilkudziesięciu migrantów znalazło schronienie w opuszczonej hucie w mieście Bihać w północno-zachodniej Bośni i Hercegowinie. Większość z nich ukrywa się przed policją. Mimo panujących mrozów, braku ciepłej odzieży, dostatecznej ilości jedzenia i wody, nie chcą wracać do obozu w Lipie, który został poważnie zniszczony przez pożar w grudniu 2020 roku. Mówią, że są tam jeszcze gorsze warunki.

Międzynarodowa Organizacja do Spraw Migracji szacuje, że prawie 3000 migrantów i uchodźców w północnej Bośni boryka się z trudnymi warunkami zimowymi i nie ma odpowiedniego schronienia. W obozie w Lipie mieszka od 900 do 1400 osób.