Marsz Żywych przeszedł drogą śmierci pomiędzy byłymi obozami Auschwitz i Auschwitz II-Birkenau

Zakończył się oświęcimski Marsz Żywych. Wzięła w nim udział żydowska młodzież z wielu krajów świata, ich polscy rówieśnicy i ocaleni z Zagłady. Coroczny marsz jest wyrazem pamięci o ofiarach Holokaustu. Około 10 tysięcy uczestników przeszło wspólnie “drogą śmierci” między byłymi obozami: Auschwitz i Auschwitz II-Birkenau.

Główna ceremonia upamiętniająca zgładzonych odbywa się przy pomniku ofiar obozu, który znajduje się pomiędzy ruinami dwóch największych krematoriów na terenie Auschwitz II-Birkenau.

W marszu młodzieży z Polski i Izraela towarzyszyli między innymi ocaleni z Holokaustu, minister rolnictwa polskiego rządu Jan Krzysztof Ardanowski, rabin Meir Lau, a także prawosławny patriarcha Konstantynopola Bartłomiej I, premier Rumunii Viorica Dancila i ambasador USA w Polsce Georgette Mosbacher.

Tegoroczny Marsz odbywa się w 75. rocznicę masowych deportacji węgierskich Żydów do Auschwitz. Stanowili oni najliczniejszą grupę ofiar obozu. Spośród około 430 tysięcy deportowanych przeżyli nieliczni.

Marsz Żywych jest projektem edukacyjnym, w ramach którego Żydzi, głównie uczniowie i studenci, odwiedzają miejsca Zagłady utworzone przez Niemców podczas wojny na okupowanych ziemiach polskich.

Kulminacją uroczystości jest przemarsz z byłego Auschwitz I do byłego Auschwitz II-Birkenau. W trzykilometrową trasę uczestnicy wyruszają sprzed bramy z historycznym napisem “Arbeit macht frei”. Sygnałem do wyjścia tradycyjnie jest dźwięk szofaru, rogu baraniego używanego podczas religijnych ceremonii.