Kupili mieszkania, do których nie mogą się wprowadzić. “Co pół roku dostajemy pismo o przełożeniu terminu odbioru”

Kilka lat temu kupili mieszkania w położonym w centrum Olsztyna apartamentowcu. Choć budynek stoi, nabywcy wciąż nie mogą odebrać mieszkań. Część osób znalazła się w dramatycznej sytuacji – z kredytami i bez pieniędzy na wynajem.

Bohaterowie naszego reportażu kilka lat temu kupili mieszkanie w jednym z najokazalszych budynków w Olsztynie.

– Mieszkaliśmy za granicą więc chcieliśmy zmienić coś na lepsze. Po kilku miesiącach szukania i oglądania stanął przed nami pan, który sprzedawał tam mieszkania. Chodziło o budynek, który już stał i usłyszeliśmy, że będzie gotowy na styczeń 2021 – opowiada Katarzyna Palombit.

– To inwestycja w centrum miasta. Deweloper, który stawiał ten budynek wydawał się wiarygodny. Postanowiłam, że w końcu przeniosę się na swoje i wzięłam kredyt na mieszkanie – mówi Justyna Witkowska.

– Byłam w Hiszpanii, pracowałam i uzbierałam trochę pieniędzy. Zapłaciliśmy wszystko i co z tego? Nie mamy mieszkania i nie mamy pieniędzy – ubolewa Anna Żuk.

Kiedy nabywcy doczekają się mieszkań?

Zdesperowani nabywcy od trzech lat czekają na odbiór swoich mieszkań. 

Część osób umowy z deweloperem podpisała prawie 6 lat temu. Cena za metr kw. była 1,5-2 razy wyższa od średniej ceny w Olsztynie. Prawie wszyscy kupujący, aby sfinansować zakup mieszkania, zaciągnęli kredyty, które spłacają od kilku lat, nie mając możliwości korzystania z lokali.

– Kiedy mijał termin oddania kluczy czy zakończenia budowy to nie było żadnej informacji z ich strony. Trzeba było dzwonić, a oni nigdy nie odbierali telefonów. Dopiero po jakiejś tysięcznej interwencji na odczepnego dostaliśmy pismo, które nawet nie miało pieczątki ani podpisu, że przekładają termin o pół roku. W ciągu roku dostawaliśmy minimum dwa takie pisma z przełożeniem terminu – mówi pani Katarzyna.

– To rzeczy, które pisze się na kolanie – dodaje pani Justyna.

Czytając wyjaśnienia inwestora nietrudno odnieść wrażenie, że podczas budowy zdarzyły się chyba niemal wszystkie możliwe nieszczęścia.

Powody opóźnienia to m.in. pandemia i spadek liczby dostępnych pracowników, trudności w dostawach materiałów i wydłużone procesy administracyjne.

Na opóźnienia wpłynąć miał też wzrost cen materiałów i usług budowlanych.
Inwestor informuje także, że podczas budowy zmarł architekt prowadzący inwestycję.

I to nie koniec. Woda miała zalać garaże i wedrzeć się do pomieszczeń energetycznych, co spowodowało uszkodzenie elementów zasilania obiektu.

– Nie jest to prawdą, że są problemy z pracownikami, bo w Olsztynie, tak jak pewnie w innych miastach, buduje się bardzo dużo. Kończy się dużo inwestycji i ludzie mają oddawane mieszkania, a w tym wypadku nie ma nic – zwraca uwagę pani Justyna.
Zdesperowani nabywcy niejednokrotnie próbowali się kontaktować z prezes firmy. Bez skutku.

Pani Anna, która jest jedną z najstarszych osób, które kupiły mieszkania w apartamentowcu, napisała list.

„Szanowna pani prezes,

Mam 83 lata i chciałam ostatnie dni mojego życia zamieszkać w godnych warunkach. Początkowy odbiór mieszkania był ustalony na czerwiec 2020 roku. Ostatnie lata swojego życia chciałam spędzić w spokoju, czasami warto być człowiekiem. Oczekuję jakiejkolwiek odpowiedzi, nawet przykrej”, napisała Anna Żuk.

– Jak ludzie mogą tak oszukiwać drugiego człowieka? W mojej głowie to się po prostu nie mieści. Nie wiem, czy się doczekam mieszkania chociaż kilka dni przed śmiercią – ubolewa 83-latka.

– Nie mamy pojęcia co się dzieje. Dlaczego jesteśmy tak traktowani przez dewelopera. Wyrządza nam wielką krzywdę, ludziom, którzy nie wiedzą, co mają zrobić, bo koszty wynajęcia mieszkań, kredytów pochłaniają ludzi. Ukrywają się wszyscy, nie chcąc się z nami – dodaje Mariusz Żuk.

Wprowadzić się do dewelopera

– Nie widzę innego rozwiązania jak wziąć walizkę i spakować ją, a następnie stanąć w progu biura pani prezes i powiedzieć: „Dzień dobry, będę mieszkać z wami, bo jakie mam inne wyjście?”. Jestem tak zdesperowana, że mogę nawet w biurze urodzić – mówi Katarzyna Palombit, która jest w ciąży.

Zgodnie z zapowiedzią osoby, które czują się poszkodowane, pojawiły się w budynku, gdzie swoją siedzibę ma deweloper. Na miejscu pojawiła się policja, po pewnym czasie przedstawiciele inwestora zdecydowali się wyjść do zgromadzonych, ale zastrzegli, że nie zgadzają się na publikację swojego wizerunku.

– Inwestycja, jeżeli chodzi o budowę, jest zakończona i weszła w fazę odbiorową – mówił jeden z przedstawicieli inwestora.

– [Oddanie mieszkań – red.] to jest kwestia procedur, przejścia przez procedury administracyjne, które są terminowo administracyjnie obwarowane – usłyszeli nasi bohaterowie.

Przedstawiciele inwestora w przekazanym nam oświadczeniu napisali, że ich klienci powinni dostać klucze do długo oczekiwanych mieszkań do końca sierpnia, a z każdym z nich, będą rozmawiali indywidualnie. Ci którzy niecierpliwie czekają na swoje lokum mają nadzieje, że będzie to ostateczny termin.