Postawa księcia Williama nie wszystkim przypadła do gustu. Całkiem spora część opinii publicznej uznała ją wręcz za skrajnie niebezpieczną. I na nic zdały się tłumaczenia, że był to okres największej liczby zachorowań. Na Covid-19 umierało wtedy nawet do tysiąca Brytyjczyków dziennie. Książę William nie chciał, aby w kraju zapanowała panika. “Działy się wtedy naprawdę ważne rzeczy” – miał powiedzieć syn księcia Karola w rozmowie z gazetą “The Sun”.
A nie jest już tajemnicą, że koronawirus nie obszedł się z nim łagodnie. Pojawiły się w trakcie choroby nawet poważne kłopoty z oddychaniem. Mimo to książę William był tak zdeterminowany, aby informacje o jego chorobie nigdzie się nie przedostały, że w trakcie leczenia odbył 14 wideorozmów.
Przerwę w pełnieniu swoich obowiązków zrobił sobie dopiero 9 kwietnia i był poza zasięgiem do 16 kwietnia. Po tej dacie wziął udział – oczywiście poprzez wideorozmowę – w oficjalnym otwarciu szpitala w Birmingham.
Pałac Kensington odmówił komentarza.