Jechał pod prąd autostradą, spowodował karambol i uciekł. Policja zatrzymała właściciela auta

Policja zatrzymała mężczyznę podejrzanego o spowodowanie karambolu, do którego doszło w środę (12.02) na autostradzie A1 w okolicy Torunia. W wypadku zginęła jedna osoba. Sprawca porzucił rozbite auto i uciekł z miejsca zdarzenia na piechotę.
W czwartek (13.02) na komendę zgłosił się 40-letni właściciel porzuconego samochodu, mieszkaniec powiatu inowrocławskiego.

Tłumaczył, że w wieczór poprzedzający to zdarzenie samochód pozostawił przed swoją posesją z kluczykami w środku, zapalonym silnikiem, bo chciał go rozgrzać. Poszedł do mieszkania, a gdy po chwili powrócił, według jego relacji, samochodu już nie było

poinformował Wojciech Chrostowski z Komendy Miejskiej Policji w Toruniu.

O tym, że pojazd brał udział w wypadku, właściciel miał dowiedzieć się z mediów.

Policjanci zauważyli, że wersja 40-latka odbiega od ich ustaleń, między innymi od zeznań innych świadków. Mężczyźnie zarzucono sprowadzenie katastrofy w ruchu lądowym, przyczynienie się do wypadku ze skutkiem śmiertelnym i ucieczkę z miejsca wypadku.