Izba Dyscyplinarna SN a wyrok TSUE. Sprawa trafiła na wokandę, została odroczona przez nieobecność

Nieuznawana Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego miała się w poniedziałek zająć sprawą immunitetu sędziego Andrzeja Stępki. Sprawa trafiła na wokandę pomimo wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, który uznał że ID nie jest sądem i nakazał zawieszenie jej prac. Poniedziałkowa rozprawa została odroczona ze względu na nieobecność jednego z członków składu orzekającego.

Prokurator chce uchylenia immunitetu i postawienia sędziemu Stępce zarzutów karnych dotyczących niedopełnienia obowiązków służbowych. Grożą za to nawet dwa lata więzienia.

Chodzi o sprawę z 2019 roku. Sędzia Stępka był w składzie orzekającym, który zdecydował, że mężczyzna skazany na dwa lata więzienia za spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym ma wyjść z aresztu. Uchylono tym samym wyrok sądu niższego szczebla. 

Decyzja SN nie została jednak wykonana. Mężczyzna spędził w areszcie jeszcze 33 dni. Miało się tak stać – twierdzi prokuratura – bo sędzia Stępka nie dopełnił formalności.
– To niewyobrażalne, by sędzia nie zainteresował się taką kwestią. Jest oczywistym, że jeśli ktoś jest funkcjonariuszem publicznym i od jego decyzji zależy, czy ktoś jest pozbawiony wolności, czy nie, musi dopełnić formalności i zapewnić, by ten człowiek nie był pozbawiony wolności, gdy już nie ma do tego podstaw – mówił w rozmowie z reporterką TVN24 prokurator Kamil Kowalczyk.

Inaczej sprawę przedstawiała Maria Ejchart-Dubois z Komitetu Obrony Sprawiedliwości. Stwierdziła, że “odpowiedzialność za tę czynność, czyli sprawdzenie, czy osoba, której dotyczy rozpoznawana sprawa, jest pozbawiona wolności, czy nie, spoczywa na sekretariacie wydziału karnego Sądu Najwyższego”.

– Sędzia podpisuje się pod nakazem zwolnienia, ale obowiązek sprawdzenia leży po stronie sekretariatu. Trudno, żeby sędzia dzwonił do zakładu karnego i pytał, czy tam przebywa osoba, której dotyczy sprawa – wyjaśniała.

Dodała, że w SN “było prowadzone postępowanie wyjaśniające, które wyjaśniło, kto ponosi odpowiedzialność za ten niewątpliwy błąd i te osoby zostały ukarane”. Zwolniona została kierowniczka sekretariatu.