Grupa PZU i resort zdrowia uruchamiają projekt “Opaska życia”

Grupa PZU we współpracy z Ministerstwem Zdrowia uruchamia pionierski projekt “Opaska życia”, który ma wspomagać ratowanie ludzkiego życia – poinformowali we wtorek przedstawiciele ubezpieczyciela i resortu zdrowia podczas Kongresu 590 w Jasionce k. Rzeszowa.

“Opaska życia” to zakładane na rękę elektroniczne urządzenie, które monitoruje podstawowe parametry życiowe pacjentów i alarmuje personel medyczny o sytuacjach zagrożenia. Opaska monitoruje nasycenie krwi tlenem, puls i temperaturę pacjenta. Opaska da sygnał także wtedy, kiedy pacjent np. upadnie.

Do lokalizacji pacjentów za pomocą “Opaski życia” wykorzystuje się tzw. latarnie wifi, dzięki czemu wiadomo, w którym pomieszczeniu przebywa pacjent wymagający pomocy.

Prezes grupy PZU Paweł Surówka poinformował, że to kolejny projekt – po systemie ratunkowym PZU GO, automatycznie wzywającym pomoc w razie wypadku samochodu – w którym PZU przechodzi od ubezpieczeń do technologii.

“Ten bardzo pozytywny odzew społeczny, który PZU GO ośmieliło do tego, żeby iść krok dalej i we współpracy z ministerstwem zdrowia wejść w inną innowacyjną technologię, która tym razem byłaby aplikowana w zakresie służby zdrowia” – podał.

Surówka mówił, że uruchomiono pilotaż projektu na SOR w Szpitalu Wojewódzkim w Siedlcach. “Bardzo wierzymy w ten program, że to jest coś, co przyniesie realną zmianę” – powiedział prezes PZU. Przypomniał, że nowy projekt jest częścią programu PZU “10 lat dłużej”, którego celem jest przedłużenie życia Polaków.

“Często to się sprowadza do prewencji (…) natomiast są takie chwile, w których od nas już niewiele zależy, kiedy są te zdarzenia losowe, kiedy naprawdę potrzebujemy pomocy i musimy się oddać w ręce osób, które nad nami czuwają” – powiedział. Dodał, że z rozmów z resortem zdrowia wynikało, że jest potrzeba monitorowania zdrowia pacjenta, aby z jednej strony określić, że dana osoba się dobrze czuje, a z drugiej szybko zareagować, jeżeli jej parametry miałyby się pogorszyć.

Prezes ubezpieczyciela poinformował, że każda osoba, która zgłasza się na SOR w szpitalu w Siedlcach otrzyma opaskę, która będzie badała najbardziej podstawowe parametry oddające stan zdrowia. “Jeżeli on się pogarsza, wówczas od razu jest zarówno alarmowane systemem dźwiękowym otoczenie danej osoby, jak też personel medyczny” – powiedział Surówka.

Wyjaśnił, że pilotaż ten, nad którym PZU współpracuje z polskim start-upem – jest traktowany bardzo ewolucyjnie. “Bardzo liczymy na to, że docelowo ten program będzie mógł być poszerzony w tej postaci, że taką opaskę osoby będą mogły brać ze sobą do domu” – powiedział.

Poinformował, że technologia pozwala, żeby pacjent mógł się oddalić z opaską poza SOR i to będzie druga faza pilotażu. Opaski będą bowiem dostosowane do użytku domowego. Tym samym technologia może mieć zastosowanie w opiece nad osobami starszymi.

Minister zdrowia Łukasz Szumowski zauważył, że na SOR-ach kluczowa jest ocena stanu klinicznego pacjenta. Lekarz może chodzić i badać pacjentów, albo zostaną wykorzystane nowoczesne technologie, które monitorują funkcje życiowe pacjentów i w razie potrzeby są w stanie alarmować. Jego zdaniem “aż się prosi”, aby wykorzystać taką technologię mobilną.

Jednocześnie, informował minister, rozporządzeniem można wprowadzić standard postępowania na SOR-ach, ale regulacją nie można wprowadzić nowego rozwiązania technologicznego na jednym SOR, aby sprawdzić, czy ono działa. “Do tego potrzebna jest współpraca z biznesem, do tego potrzebna jest współpraca z taką grupą, jak PZU” – mówił szef resortu zdrowia.

Tłumaczył, że chodzi o to, aby PZU przeprowadziło pilotaż, wybrało najlepsze urządzenie, dopracowało to urządzenie do tego, żeby świetnie funkcjonowało w polskim systemie. “Potem my jako ministerstwo możemy powiedzieć: taki jest standard, na wszystkich SOR-ach w Polsce będziemy mieli opaski” – dodał.

Podkreślił, że najpierw jednak trzeba sprawdzić, czy urządzenie działa i po to jest pilotaż w Siedlcach. “To trochę praca na żywym organizmie, przy prawdziwym pacjencie. SOR to nie jest miejsce, gdzie możemy spokojnie sobie podchodzić do procesów, pacjenci przyjeżdżają z zagrożeniem życia i zdrowia, ale też przychodzą z bólem głowy, brzucha, gdzie wiemy, że to nie jest bezpośrednie zagrożenie życia” – mówił.

“I po to te opaski są, żeby stwierdzić, czy za jakiś czas coś się z pacjentem nie dzieje” – podkreślił.

Minister zauważył, że na świecie postęp w medycynie odbywa się na styku personelu medycznego i firmy. “Bez tej współpracy medycyna nie jest w stanie tak szybko iść do przodu, jak idzie” – zaznaczył.

Prezes PZU Życie Roman Pałac zwrócił uwagę, że w projekcie tym istotnym elementem jest połączenie technologii z realnym problemem.

“Naszą rolą w tym procesie jest znalezienie dobrego zespołu, który umie połączyć technologie z zespołami medycznymi, które znają problemy i są w stanie dzięki temu stworzyć rozwiązanie, które w przyszłości – mam nadzieję – będzie rozwiązaniem na skalę światową” – powiedział.

Jak podano w informacji o projekcie, po raz pierwszy w Polsce tak zaawansowane nowoczesne technologie mają szanse być wykorzystywane, przy zaangażowaniu niepublicznych funduszy, na masową skalę w ratownictwie medycznym i służbie zdrowia. Pilotaż ma być uruchomiony w Mazowieckim Szpitalu Wojewódzkim im. św. Jana Pawła II w Siedlcach, a następnie rozszerzany o kolejne placówki służby zdrowia.

W komunikacie poinformowano, że projekt jest elementem ogłoszonej w czerwcu społecznej strategii PZU #10latdluzej, łączącej działania na rzecz zdrowia, bezpieczeństwa i lepszego życia Polaków. PZU przekazało bezpłatnie światła odblaskowe, które trafiły do 1,6 mln uczniów w Polsce oraz uruchomiło system ratunkowy PZU GO.

“Grupa PZU prowadzi też m.in. akcję na rzecz +korytarzy życia+ na autostradach, a we wrześniu uruchomiła skierowaną przede wszystkim do kierowców kampanię społeczną „Prowadzisz? Odłóż telefon”. W ramach mobilnych Stref Zdrowia PZU, które odwiedziły już kilka tysięcy miejsc w Polsce, oferuje bezpłatne badania i konsultacje lekarskie” – czytamy w komunikacie. (PAP)