Powodem protestów było tragiczne wydarzenie, które miało miejsce we wtorek krótko przed północą, kiedy pociąg pasażerski z Aten do Salonik zderzył się czołowo z pociągiem towarowym. Według informacji przewoźnika, na pokładzie znajdowało się około 350 osób. Co najmniej 38 osób zginęło, a ponad 60 zostało rannych. Oczekuje się, że liczba ofiar śmiertelnych będzie nadal rosła.
Protestujący zgromadzili się na dworcu kolejowym Nowe Saloniki, gdzie zorganizowali czuwanie w intencji zmarłych. Następnie przemaszerowali do Ministerstwa Macedonii i Tracji, skandując hasła i niosąc transparenty z napisami: „Ta tragedia nie zostanie zapomniana”, „Byli młodzi”, „To mogliśmy być my”. Wielu z protestujących to studenci, którzy podobnie jak ofiary wypadku, często korzystają z greckiej kolei, aby przemieszczać się po kraju.
Tragedia ta wstrząsnęła całym krajem, a Grecka prezydent Katerina Sakellaropoulou ogłosiła trzydniową żałobę narodową. Według informacji prasowych, wiele ofiar to właśnie studenci, którzy wracali do domu po weekendzie wakacyjnym. Ta tragedia przypomina nam, jak ważne jest, aby dbać o bezpieczeństwo w transporcie publicznym i jak kosztowne mogą być niedbalstwo i zaniedbania w tym zakresie.
Grecka kolej jest jednym z najstarszych systemów kolejowych w Europie i obsługuje miliony pasażerów rocznie. W ostatnich latach wiele osób wyrażało zaniepokojenie stanem infrastruktury kolejowej w Grecji i brakiem odpowiednich środków bezpieczeństwa. Ta tragedia pokazuje, jak bardzo jest to problematyczne.
W odpowiedzi na tę tragedię, Hellenic Train Company ogłosiła, że wszyscy pasażerowie, którzy ucierpieli w wyniku wypadku, będą otrzymywać pomoc finansową, a ich rodziny zostaną wsparte przez specjalne zespoły psychologiczne. Przewoźnik zapowiedział również, że przeprowadzi gruntowne dochodzenie w celu ustalenia przyczyn wypadku i wprowadzenia niezbędnych środków, aby zapobiec podobnym tragediom w przyszłości.