“Widzimy jednak, że liczba zakażeń rośnie w wielu krajach, które wcześniej od nas (ok. dwóch trzech tygodni) rozwijały kolejne fale pandemii. Spodziewamy się zatem, że liczba zakażeń będzie również rosła w Polsce”-powiedziała lekarka.
Zaznaczyła, że trudno przewidzieć wzrost zakażeń-wszystko będzie zależeć od zaszczepienia populacji w poszczególnych województwach, powiatach i gminach.
“Mamy w Polsce zaledwie ok 50 proc osób uodpornionych- w sensie szczepienia i w sensie przechorowania COVID-19- a więc wydaje się, że sytuacja jesienią może być niezwykle ciężka” wskazała dr Jursa-Kulesza.
“Pamietajmy, że wirus potrzebuje miesiąca-dwóch , aby w populacji wrażliwej na zakażenie (osoby nieszczepione lub takie, które nie przechorowały COVID-19) rozprzestrzenić się na tyle, żeby wzrost zakażeń był widoczny. Wciąż mamy jeszcze szansę wyhamować czwartą falę – to może być albo mała falka albo rzeczywiście fala. Wszystko zależy od odpowiedzialności społeczeństwa” -podkreślił mikrobiolog.