Chciała zabić 10-letnią córkę, by ją uchronić przed “wywiezieniem do burdelu”.

Sąd Okręgowy w Poznaniu skazał Małgorzatę G. na karę siedmiu lat więzienia za usiłowanie zabójstwa swojej 10-letniej córki.

Kobieta miała posunąć się do tego w reakcji na groźby ze strony sąsiadki, która żądała pieniędzy i straszyła ją, że “wywiezie jej córkę do burdelu w Niemczech”.

W zabójstwie skazanej miał pomóc jej syn, Tomasz G., który został skazany na pięć lat pozbawienia wolności. Sąd w uzasadnieniu podkreślił, że w opinii biegłych skazani w momencie popełnienia przestępstwa mieli ograniczoną zdolność do rozpoznania znaczenia tego czynu i pokierowania swoim postępowaniem.

– Dziewczynka jest przekonana, że oskarżeni tego czynu dopuścili się z miłości dla niej. Nie stwierdzono aby pokrzywdzona na skutek tego zdarzenia odniosła jakiekolwiek trwałe urazy fizyczne oraz psychiczne. Pozostając obecnie pod opieką ojca dalej jest wesołym dzieckiem i dobrze się uczy – dodała w uzasadnieniu wyroku sędzia Joanna Rucińska.

Adwokat skazanej wyraził zadowolenie z faktu, że sąd wziął pod uwagę ograniczoną poczytalność Małgorzaty G. Poinformował, że ma ona z córką kontakt telefoniczny.

Prokuratura nie wyklucza złożenia apelacji w odniesieniu do wymiaru kary, gdyż oskarżyciele domagali się dla Małgorzaty G. kary 12 lat więzienia.


Przed usiłowaniem zabójstwa córki Małgorzata G. miała być terroryzowana i dręczona przez sąsiadkę Katarzynę Ch., która oskarżała ją o to, że jej syn trafił do więzienia przez jednego z synów Małgorzaty G. Katarzyna Ch. żądała pieniędzy i groziła, że “zrobi krzywdę” jej 10-letniej córce i “wywiezie ją do burdelu w Niemczech”. Małgorzata G. brała kredyty i przekazywała pieniądze sąsiadce, łącznie ok. 170 tys. zł, jednak to nie powstrzymało Katarzyny Ch. przed dalszymi groźbami. Rodzina była na tyle zdesperowana, że usiłowali zabić córkę, a następnie sami planowali popełnić samobójstwo.