Były kapitan statku, który przetransportował saletrę do Bejrutu: Armator nie jest odpowiedzialny za wybuch

Borys Prokoszew, były kapitan statku MV Rhosus, który przetransportował saletrę amonową do portu w Bejrucie twierdzi, że armator Igor Grechuszkin nie jest odpowiedzialny za wybuch, do którego doszło 4 sierpnia.

Myślę, że właściciel statku nie jest odpowiedzialny za to, co się stało. Dlaczego? Ponieważ on próbował wydostać statek z portu w Bejrucie i chciał, żeby odpłynął na Cypr do Larnaki. Libańczycy nie pozwolili jednak na to i aresztowali statek

powiedział Prokoszew.

Kapitan przyznaje jednak, że aresztowanie statku było uzasadnione z uwagi na niezapłacone długi portowe wynoszące ok. 100 tys. dolarów. Dodaje jednak, że armator próbował odzyskać swoją jednostkę, na co jednak mu nie pozwolono.

Władze portu wiedziały, jaki jest ładunek na statku i jak wielkie jest to zagrożenie. Kiedy więc armator próbował odzyskać swój statek, to na ich miejscu podarowałbym mu ten dług w wysokości 100 tys. dolarów, żeby tylko uchronić port przed niebezpieczeństwem. Oni jednak zajęli statek, więc armator się poddał i stwierdził, że skoro tak, to niech sami sobie radzą z tym problemem

stwierdził Prokoszew.

Po aresztowaniu statku załoga również została zatrzymana. Pięciu Ukraińców repatriowano, czterech pozostałych członków załogi pozostawiono na miejscu do opieki nad statkiem. Właściciel Rhosusa zbankrutował z uwagi na niedostarczenie saletry do odbiorcy i kontakt z nim się urwał.

Niebezpieczny towar został wyładowany i umieszczony w hangarze 12 w porcie w Bejrucie, gdzie przeleżał ponad 6 lat, zanim doszło do wybuchu.

W 2018 roku statek MV Rhosus zatonął w porcie w Bejrucie z uwagi przeciekający kadłub.