Brak lekarzy i pielęgniarek może za kilka lat zagrozić stabilności polskiego systemu ochrony zdrowia. Problemem są też ich kompetencje.

Służba zdrowia cierpi na brak lekarzy i pielęgniarek. Problemem są również ich kompetencje, które często nie przystają do wymogów branży i pracodawców. Rada Sektorowa ds. Kompetencji w Opiece Zdrowotnej i Pomocy Społecznej chce opracować katalog kompetencji kluczowych dla personelu medycznego. Przy obecnym deficycie kadrowym potrzebne są też rozwiązania, które zwiększą efektywność lekarzy i pielęgniarek w codziennej pracy.

Problemem polskiej służby zdrowia jest przede wszystkim brak lekarzy i pielęgniarek, ale również średnia ich wieku. Mamy dotkliwe niedobory kadry, która się starzeje, przez co zdolność polskiego systemu do zabezpieczenia potrzeb zdrowotnych jest zagrożona.

podkreśla dr Małgorzata Gałązka-Sobotka, dyrektor Instytutu Zarządzania w Ochronie Zdrowia na Uczelni Łazarskiego, koordynatorka Rady Sektorowej ds. Kompetencji w Opiece Zdrowotnej.

Według statystyk OECD w Polsce na tysiąc mieszkańców przypada średnio 2,3 lekarza – to jeden z najgorszych wyników wśród państw europejskich. Obecnie ten zawód aktywnie wykonuje około 135 tys. lekarzy, z których najwięcej mieści się w grupie wiekowej 51–55 lat.

Z roku na rok ubywa również pielęgniarek. Aktualnie w Centralnym Rejestrze Pielęgniarek i Położnych zarejestrowanych jest ich nieco ponad 280 tys. Jak wynika z danych Naczelnej Rady Pielęgniarek i Położnych, statystycznie na tysiąc mieszkańców przypada 5,4 pielęgniarek, co plasuje Polskę w ogonie krajów OECD (dla porównania w Szwajcarii ten wskaźnik wynosi 16, w Niemczech – 11,3). Średnia wieku w tej profesji sukcesywnie wzrasta i obecnie to około 50 lat. Do 2022 roku uprawnienia emerytalne uzyska już blisko 40 tys. pielęgniarek i położnych.

Dr Małgorzata Gałązka-Sobotka zwraca uwagę na to, że – obok zaostrzających się braków kadrowych – problemem są też kompetencje personelu medycznego.

Wyniki międzynarodowej oceny umiejętności osób dorosłych (PIACC), przeprowadzonej przez OECD, wskazują, że właśnie sektor ochrony zdrowia boryka się ze szczególnie dużym niedopasowaniem kompetencji personelu medycznego – w szczególności lekarzy i pielęgniarek – do potrzeb sektora ochrony zdrowia. Ponad 50 proc. lekarzy i prawie 45 proc. pielęgniarek zgłasza problem niewystarczających umiejętności. W Polsce z tym zjawiskiem mamy również do czynienia.

mówi dr Małgorzata Gałązka-Sobotka.

Od ponad roku przy wsparciu Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości realizowany jest projekt pt. „Sektorowa Rada ds. Kompetencji – Opieka Zdrowotna i Pomoc Społeczna”, którego partnerami są Pracodawcy RP, Uczelnia Łazarskiego, Uczelnia Korczaka oraz Porozumienie Zielonogórskie. Celem jest zwiększenie wiedzy o potrzebach kwalifikacyjno-zawodowych w sektorze opieki zdrowotnej i pomocy społecznej, a w konsekwencji dostosowanie systemu kształcenia do potrzeb pracodawców i rynku.

Zasadnicza konkluzja, która wynika z prawie rocznych prac Rady, mówi o tym, że powinniśmy dla sektora ochrony zdrowia jasno wyartykułować kompetencje, które uznajemy za kluczowe. Tą drogą poszło wiele systemów, m.in. Amerykanie, którzy zdefiniowali pięć wspólnych, prostych i transparentnych kompetencji, którymi powinni się charakteryzować wszyscy pracownicy sektora ochrony zdrowia. Bez względu na to, czy pracują jako lekarz specjalista określonej dziedziny, położna, pielęgniarka, opiekun medyczny czy farmaceuta.

mówi koordynator tej Rady.

Pierwszy, kluczowy obszar kompetencyjny to opieka skoncentrowana na pacjencie, nakierowana na jak najefektywniejsze zaspokajanie jego potrzeb i preferencji, ograniczenie bólu i cierpienia oraz zapewnienie ciągłości opieki. Za szczególnie istotne dla pacjenta  uznaje się odpowiednią komunikację, która musi uwzględniać jego stan emocjonalny i psychiczny. Uwaga personelu medycznego musi być również skoncentrowana na kształtowaniu właściwych postaw zdrowotnych populacji.

Druga kompetencja to zdolność do pracy w zintegrowanych zespołach terapeutycznych. To jest wyzwanie dla polskiego systemu ochrony zdrowia, który dotychczas był nastawiony na pracę jeden na jeden – pacjent i specjalista. Wszystkie systemy idą w kierunku integracji pracy, nie tylko lekarza, pielęgniarki czy lekarzy różnych specjalizacji, lecz także włączają do tego dietetyka i farmaceutę.

mówi dr Małgorzata Gałązka-Sobotka.

Przedstawicielka Uczelni Łazarskiego podkreśla, że ważne jest również promowanie praktyk opartych na dowodach, ciągłe uczenie się, pozyskiwanie i aktualizowanie wiedzy medycznej.

Kolejnym obszarem, w którym kompetencje powinny być rozwijane, jest ciągłe doskonalenie jakości, rozumianej nie tylko jako skuteczne wdrażanie podstawowych zasad bezpieczeństwa, lecz także jako identyfikacja błędów i zagrożeń, ich pomiar, ewaluacja i nieustanne dążenie do doskonalenia opieki z uwzględnieniem potrzeb pacjenta i społeczności.

podkreśla dr Małgorzata Gałązka-Sobotka.

Piąty istotny obszar to umiejętności w zakresie stosowania nowoczesnych technologii informatycznych.

Jest to naturalną konsekwencją szeroko rozumianej cyfryzacji. Wszyscy współcześni pracownicy ochrony zdrowia – lekarze, pielęgniarki czy farmaceuci – będą wymagali dynamicznego zwiększenia swoich kompetencji cyfrowych.

podkreśla dr Małgorzata Gałązka-Sobotka.

Przy obecnym deficycie personelu medycznego – potrzebne są też rozwiązania, które zwiększą jego efektywność w codziennej pracy. Najprostszym jest delegowanie uprawnień i zadań do pracowników o niższych kwalifikacjach. Zdaniem dr Małgorzaty Gałązki-Sobotki bez tego system ochrony zdrowia nie będzie w stanie w pełni wykorzystać umiejętności lekarzy specjalistów i podołać rosnącemu popytowi na świadczenia zdrowotne.

Oni bardzo często nie wykorzystują swojego czasu na to, do czego są przygotowani, czyli na leczenie, operowanie, stawianie diagnozy i szukanie optymalnego dla pacjenta planu leczenia. W zamian są obciążeni gigantycznymi obowiązkami biurokratycznymi, które zabierają czas, a które mogłaby wykonać sekretarka medyczna. Z kolei kompetencje, które zabierają czas pielęgniarkom, mogłyby być delegowane na opiekunów medycznych czy opiekunów osób starszych.

zauważa dr Małgorzata Gałązka-Sobotka.

Jak podkreśla dyrektor Instytutu Zarządzania w Ochronie Zdrowia Uczelni Łazarskiego, wdrożenie kompetencyjnego modelu zarządzania kadrami w systemie ochrony zdrowia to jedno z kluczowych wyzwań każdego menedżera opieki zdrowotnej.

Od lat promujemy takie podejście wśród zarządzających placówkami medycznymi. Teraz przyszedł czas na systemowe rozwiązania, optymalizujące wykorzystanie i rozwój kompetencji pracowników sektora ochrony zdrowia na rzecz polskiego pacjenta.

dodaje Koordynatorka Rady Sektorowej.