Bez decyzji ws. kredytów frankowych. Izba Cywilna SN niepewna swej legalności.

Nie ma rozstrzygnięcia Sądu Najwyższego w sprawie kredytów frankowych. Rozpatrująca tę kwestię Izba Cywilna zadała pytania do unijnego Trybunału Sprawiedliwości. Dotyczą one jednak nie kredytów, ale sposobu powoływania sędziów. Chodzi o część sędziów Izby, którzy – zdaniem jej większości – zostali powołani do pełnienia urzędu sędziego z naruszeniem podstawowych reguł prawa. Postanowienie o zadaniu pytań zapadło większością głosów – przy ośmiu zdaniach odrębnych.

– Niestety, te wszystkie wątpliwości, które dotyczyły problematyki kredytów indeksowanych w walutach obcych, pozostają cały czas nierozstrzygnięte – poinformował Aleksander Stępkowski, rzecznik Sądu Najwyższego.

– Pat decyzyjny w Sądzie Najwyższym spowodował, że wzięto jako zakładników dwa miliony Polaków. Niestety, masowo sprawy w sądach są zawieszane w oczekiwaniu na podjęcie uchwały przez SN. Pomimo tego, że tak naprawdę na większość z tych pytań odpowiedź jest w prawie unijnym albo w orzecznictwie TSUE, część z polskich sędziów nie jest w stanie stosować prawa unijnego, a bardzo chętnie stosują to prawo, jeżeli sprawa dotyczy kwestii ich mianowania – uważa Arkadiusz Szcześniak, prezes Stowarzyszenia “Stop bankowemu bezprawiu”.

– Postępowanie grupowe toczy się od 2014 roku, ja mam liczne sprawy indywidualne od 2016 roku, czyli już 5 lat bez rozstrzygnięcia. Wygląda na to, że poczekamy. Sprawy będą się toczyć 7, 8, 9 lat. W tym czasie kredytobiorcy cały czas płacą raty kredytu, bo inaczej banki grożą im wypowiedzeniem umówi i wpisaniem do rejestru dłużników – mówił po komunikacie Sądu Jacek Czabański, adwokat reprezentujący kredytobiorców.