Beyonce zdradza, że ma nowe hobby. Jakie?

Gwiazda muzyki pop przyzwyczaiła już odbiorców do wygłaszania mniej lub bardziej ognistych przemówień o tym, jak bardzo zmieniło ją macierzyństwo lub o tym, ile siły mają kobiety lub, że nic tak nie uskrzydla, jak prowadzenie własnego biznesu. Jednak wywiad, jakiego udzieliła w grudniowym wydaniu brytyjskiej edycji magazynu “Vogue” niejednego czytelnika wprawi w zdumienie. Okazuje się bowiem, że Beyonce ma pasiekę. Niezbyt może wielką, bo składają się na nią dwa ule, niemniej ma swój miód.

Beyonce nie kryje, że nowe hobby jest wynikiem potrzeby. “Mam ule już od pewnego czasu. Dwa, więc niby niezbyt dużo, ale wewnątrz kryje się 80 tysięcy pszczół i rocznie daje to setki słoików miodu. A wzięły się one stąd, że dwoje moich dzieci (8-letnia Blue i 3-letnia Rumi) ma silną alergię, na którą miód działa rewelacyjnie” – powiedziała 39-letnia piosenkarka.

Gwiazda nie ukrywa również, że koncentruje się teraz na potrzebach dzieci także przez pandemię. I że jej najstarsza córka zdaje sobie sprawę, że nie dość, że teraz jest inaczej, to do tego nie wiadomo, jak będzie potem. “Moja rada na ten trudny czas, to kochać dzieci, jak najmocniej się da. Ja przekonuję swoje dzieci, że nigdy nie są zbyt małe na to, żeby zmieniać świat” – opowiada gwiazda, dodają, że teraz planuje zwolnić. Skoncentrować się na swojej rodzinie.

Słowa o zwolnieniu tempa natychmiast wywołały falę spekulacji, że gwiazda spodziewa się kolejnego dziecka. Nie zostało to jednak ani zdementowane, ani potwierdzone przez Beyonce czy jej męża. Ile jest prawdy w tych spekulacjach? Czas przyniesie odpowiedź.