Betonoza miast przyczyną powodzi błyskawicznych – ratunkiem jest więcej terenów zielonych

Zmiany klimatyczne w Polsce prowadzą do coraz częstszych i bardziej intensywnych zjawisk pogodowych, takich jak gwałtowne burze i ulewne deszcze. Wzrost średniej temperatury o 2°C na przestrzeni ostatnich kilkudziesięciu lat przyczynia się do większej częstotliwości ekstremalnych warunków atmosferycznych, a zjawisko tzw. „betonozy” w miastach, czyli nadmierne uszczelnianie powierzchni, potęguje problem powodzi błyskawicznych. Rozwiązaniem jest zwiększenie terenów zielonych i lepsze zarządzanie retencją wody w miastach.

Miasta nieprzygotowane na powodzie błyskawiczne

Powodzie miejskie, zwane również powodziami błyskawicznymi, stają się coraz częstszym zjawiskiem w Polsce. Wynikają one nie tylko z coraz większej intensywności opadów, ale także z niewłaściwego planowania przestrzennego w miastach. Tzw. betonoza, czyli rozległe obszary utwardzonych nawierzchni, ogranicza zdolność miast do wchłaniania wody deszczowej. W miastach jak Warszawa czy Łódź, gdzie intensywne opady w krótkim czasie prowadziły do licznych podtopień, zalewanych piwnic, garaży i nieprzejezdnych ulic, problem ten jest szczególnie dotkliwy.

Dr Jarosław Suchożebrski z Uniwersytetu Warszawskiego wyjaśnia, że gwałtowne opady, które przekraczają 100 mm na metr kwadratowy w ciągu jednego dnia, przeciążają zbiorcze systemy kanalizacyjne, które nie są przygotowane na takie natężenie wody. W sierpniu 2024 roku w niektórych regionach Polski odnotowano rekordowe sumy opadów, np. w Jeleniej Górze spadło 153,4 mm wody, co znacznie przekroczyło poprzedni rekord. Nawet w Warszawie stacja na Bielanach zarejestrowała 119,5 mm opadu, co bije rekord sprzed kilkudziesięciu lat.

Problemy systemów kanalizacyjnych

Tradycyjne systemy kanalizacyjne, projektowane lata temu, nie uwzględniały tak gwałtownych zjawisk pogodowych. Nawet opady powyżej 30 mm mogą powodować przeciążenie infrastruktury, czego skutkiem są zalane ulice, budynki oraz uszkodzenia dróg i infrastruktury miejskiej. Uszczelnione powierzchnie, takie jak asfaltowe ulice, parkingi i chodniki, uniemożliwiają naturalne wsiąkanie wody w grunt, co prowadzi do szybkiego i intensywnego spływu powierzchniowego.

Dr Suchożebrski podkreśla, że żadna kanalizacja nie jest w stanie szybko odprowadzić takich ilości wody. Aby zminimalizować skutki takich zjawisk, miasta muszą wdrożyć rozwiązania, które pozwolą wodzie wsiąkać w ziemię, zamiast natychmiastowo spływać do systemów kanalizacyjnych.

Błękitno-zielona infrastruktura jako odpowiedź na zmiany klimatyczne

Zwiększenie liczby terenów zielonych oraz wdrożenie tzw. błękitno-zielonej infrastruktury to jedno z kluczowych działań, które mogą pomóc w adaptacji miast do zmian klimatycznych. Zielone przestrzenie, takie jak parki, ogrody deszczowe, zielone dachy czy zielone torowiska, pełnią funkcję naturalnych „gąbek”, które absorbują wodę deszczową, zmniejszając ryzyko podtopień.

Ogrody deszczowe, czyli specjalnie zaprojektowane obszary zieleni, które zbierają wodę z dachów i ulic, są coraz popularniejszym rozwiązaniem w miastach. Podobnie zielone dachy, które nie tylko poprawiają izolację budynków, ale także zatrzymują wodę deszczową i zmniejszają efekt miejskiej wyspy ciepła. Przykłady takich rozwiązań są już widoczne w wielu miastach w Polsce, ale nadal nie są one wdrażane na wystarczająco dużą skalę.

– Mamy już przykłady działań takich jak zielone przystanki czy zbiorniki retencyjne, które pomagają gromadzić deszczówkę. Jednak to, co jest kluczowe, to wprowadzenie tych rozwiązań na większą skalę i w bardziej zintegrowany sposób – zaznacza dr Suchożebrski.

Potrzeba lepszego planowania urbanistycznego

Eksperci zwracają uwagę, że odpowiednie planowanie przestrzenne i zarządzanie wodą w mieście jest niezbędne, aby skutecznie przeciwdziałać powodziom błyskawicznym i łagodzić skutki suszy. Miasta muszą zmniejszyć ilość powierzchni utwardzonych i zwiększyć liczbę terenów zielonych. Przykłady miast takich jak Kopenhaga czy Hamburg pokazują, że zintegrowane systemy zarządzania wodą, które łączą funkcje retencji, kanalizacji i terenów zielonych, mogą skutecznie zmniejszyć ryzyko powodzi miejskich.

Nie mniej istotne jest także magazynowanie wody na czas suszy. Retencja wody w glebie, zbiornikach podziemnych oraz na terenach zielonych pozwala miastom lepiej radzić sobie z problemem braku wody w okresach bezdeszczowych. Wdrażanie systemów zbierania i magazynowania wody deszczowej, zarówno w budynkach prywatnych, jak i publicznych, może być kluczem do ochrony miast przed skutkami zarówno powodzi, jak i suszy.

Przyszłość to zielone miasta

W obliczu rosnącej częstotliwości ekstremalnych zjawisk pogodowych konieczne jest dostosowanie miast do nowych warunków klimatycznych. Zwiększenie liczby terenów zielonych, wdrożenie systemów retencyjnych oraz lepsze zarządzanie wodą w przestrzeni miejskiej mogą zmniejszyć ryzyko powodzi błyskawicznych i jednocześnie łagodzić skutki suszy.

– Zielone miasta to przyszłość. Im więcej terenów zielonych, tym większa zdolność wchłaniania wody, retencji i regulacji mikroklimatu. To nie tylko ochrona przed powodziami miejskimi, ale także łagodzenie skutków suszy – podkreśla dr Jarosław Suchożebrski.

W perspektywie nadchodzących lat kluczowe będzie dalsze inwestowanie w błękitno-zieloną infrastrukturę, która pozwoli miastom lepiej radzić sobie z ekstremalnymi warunkami pogodowymi oraz zmieniającym się klimatem.