– Jesteśmy tutaj, bo rolnicy nie dostają pieniędzy za zwierzęta, które są poddawane utylizacji. Jesteśmy tutaj, bo zabijane są w promieniu kilometra, a często nawet większej odległości zdrowe zwierzęta, bo gdzieś wystąpił ASF i zabijane są prewencyjnie. Jesteśmy tutaj by pokazać, że rolnicy nie popierają tego rządu, że rolnicy się nie zgadzają z tym co się dzieje – wyjaśnił lider AgroUnii Michał Kołodziejczak.
– Nie jest dla nas żadną przyjemnością, że przyjeżdżamy na protesty. My po prostu walczymy o nasze przeżycie. Każdego dnia kolejne gospodarstwa muszą się zamykać. Nie mają możliwości nawet przeżycia, już nie mówiąc o rozwoju – podkreślił Karol Szała, protestujący rolnik.