Decyzja o podwyżce, zatwierdzona we wrześniu przez zarząd NBP, obejmuje także dwóch wiceprezesów: Martę Kightley i Adama Lipińskiego.
Chociaż Glapiński nie podniósł swojej podstawowej pensji, kluczowa zmiana dotyczy premii, które przyznaje sobie automatycznie. Nowa roczna premia wyniesie niemal 370 tys. zł, a w połączeniu z nagrodami i dodatkami, zarobki prezesa NBP znacznie wzrosną. Kontrolerzy Najwyższej Izby Kontroli skrytykowali brak transparentności w systemie przyznawania nagród, podkreślając, że nie są one zależne od wyników osiąganych przez bank.
Wypłacanie nagród przez Glapińskiego jest również jednym z powodów, dla których rządząca koalicja planuje postawienie go przed Trybunałem Stanu.