16 zarzutów dotyczących molestowania nieletnich usłyszał 62-letni emerytowany proboszcz

Emerytowany ksiądz, 62-letni Kazimierz G. został zatrzymany w jednej z parafii w Katowicach pod zarzutem pedofilii. Jego ofiarami miało być 14 chłopców i dziewczynek.

Były to dzieci związane z parafią, w której Kazimierz G. pełnił posługę kapłańską. Były związane ze służbami liturgicznymi na tej parafii. Kiedy przychodziły na parafię i korzystały z Internetu u księdza, grając w różne gry, on, wykorzystując sytuację, dotykał dzieci i poddawał je innym czynnościom seksualnym

mówi Joanna Smorczewska, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Gliwicach.

Do przestępstw miało dochodzić w latach 2001-2004 w parafii w Godowie pod Wodzisławiem Śląskim. Kazimierz G. był tam wtedy proboszczem. Sprawa wyszła na jaw w 2018 roku, kiedy jeden z pokrzywdzonych opisał w mediach społecznościowych to, co robił mu proboszcz. Autor postu miał być wykorzystywany gdy był nastoletnim ministrantem w parafii w Godowie.

Odezwało się do niego 13 innych osób, które również czują się skrzywdzone w podobny sposób przez tego samego księdza. Wszystkie w chwili przestępstwa nie miały 15 lat. Byli ministrantami, śpiewali w chórze albo działali w “Oazie”. Dzisiaj są dorośli i potwierdzili wszystko w prokuraturze, która uznała ich zeznania za wiarygodne.

Na post byłego ministranta zareagowała także kuria katowicka. Delegat arcybiskupa metropolity katowickiego do spraw ochrony dzieci i młodzieży zawiadomił prokuraturę.

Rzecznik archidiecezji katowickiej Tomasz Kurpas poinformował, że niezależnie od postępowania przed organami państwowymi, toczy się także postępowanie kościelne według przepisów prawa kanonicznego.

– Praktyka jest taka, że w pierwszej kolejności dokonuje się zawieszenia we wszystkich czynnościach, z reguły ksiądz jest też usuwany z miejsca, w którym pełni posługę – powiedział Kurpas.

– Wskazuje mu się miejsce pobytu, jest to miejsce stałe, informuje się o nim organy ściągania – dodał rzecznik.

Śledztwo prowadzone jest od września 2018 roku. Kazimierz G. nie przyznaje się do zarzutów. Sąd rejonowy w Gliwicach zdecydował o aresztowaniu 62-latka.