12. dzień grupa uchodźców koczuje na granicy polsko-białoruskiej

W Usnarzu Górnym na granicy polsko-białoruskiej już 12. dzień koczuje kilkudziesięciu migrantów. Śpią pod gołym niebem, nie mają dostępu do jedzenia ani wody, by się ogrzać – nocami palą ogniska. Według relacji dziennikarzy migranci są pilnowani z dwóch stron przez uzbrojonych strażników. Nie są wpuszczani ani do Polski, ani z powrotem na Białoruś.

– Nie mają wody, jest bardzo dużo chorych ludzi. To jest nieludzkie co tu się dzieje – oceniła Tahmina Rajabova z fundacji Ocalenie.

– Ratujcie nasze życia, prosimy. Przychodzimy z kraju, gdzie jest wojna. Wiemy, że Polacy są gościnni. Okażcie nam tę gościnność – apelował jeden z afgańskich uchodźców.

W czwartek (19.08) obozowisko odwiedził poseł partii Razem Maciej Konieczny. Jego zdaniem Straż Graniczna „otrzymał zakaz karmienia” uchodźców.

Polska nie chce wpuścić uchodźców na swoje terytorium. – Rozwiązaniem problemu osób, które próbują wejść na terytorium Polski, nie jest wpuszczenie tych osób na terytorium Polski, bo za chwilę możemy mieć problem z dziesiątkami tysięcy tego typu osób – stwierdził premier Mateusz Morawiecki.